Wspinaczka w szpitalu?
Jeśli do umycia okien w domu potrzebujecie co najwyżej taboretu lub podręcznej drabinki, możecie uważać się za szczęściarzy! W WSZ w Kaliszu, do umycia niektórych szklanych powierzchni – szczególnie tych, których nie daje się otworzyć, potrzebujemy… alpinistów!
I aby zapewnić naszym oknom przejrzystość, korzystamy z usług specjalistów od prac wysokościowych. Sytuacji nie poprawia fakt, że bryłę kaliskiego szpitala ukochały gołębie i jaskółki. Te pierwsze na potęgę brudzą szyby, a drugie w rogach niedostępnych na co dzień dla ludzi okien, budują misterne gniazda i troskliwie wychowują pisklęta.
O ile jaskółki brudzą niewiele, to gołębie mają prawdziwy rozmach! niestety, nie jesteśmy w stanie zabezpieczyć przed nimi ewakuacyjnych balkonów siatką – tego bowiem zabraniają przepisy przeciwpożarowe, a pilnują odpowiednie służby.
Wracając do alpinistów – śmiałkowie wyposażeni w profesjonalne wspinaczkowe uprzęże oraz fachowe środki czystości, pojawiają się w WSZ w Kaliszu średnio dwa razy w roku.